Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
A właśnie propos tamtego czasu, konkretnie lata i wakacji 1995 dowiedziałem się wczoraj ciekawej historii , którą Wam opowiem... Dziś, ale za dnia bo głowy póki co do dłuższych wypocin nie mam
_________________ 2024 nie może być już gorszy
"Baza danych historycznych została usunięta. Sami ją sobie stawiajcie" ~ Piotr Djaków, 13.10.2024
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 5 Lipiec 2020, 12:52
Jeden z najgorętszych lipców, który 25 lat temu musiał być odbierany jako powtórka lipca ubiegłorocznego. Zbyt suchy, bardzo lampowy, a jednak... fenomenalny. Bo trudno inaczej odebrać lipiec, który przynosi tyle gorących dni z przełomu subupału i upału, a przy tym nie każe smażyć się całą dobę lecz nie szczędzi znośnych nocy? Naprawdę ciężki musiał być wtedy dwudniowy epizod 21-22 lipca (podobnie jak w 2006), kiedy temperatury przekroczyły 32 stopnie, jednak na ogół dominowało gorąco mieszczące się jeszcze w granicach komfortu, a na dodatek okraszone fajnymi temperaturami minimalnymi i mnóstwem błękitno-cumulusowego nieba. Ostatni tydzień lipca to wręcz zjawisko - lampa, gorąco w ciągu dnia, a przy tym prawdziwie chłodne noce, codziennie jednocyfrowe temperatury Średnia temperatura minimalna tego "gorącego" lipca wyniosła... 11,9 stopnia, zatem mniej niż jakikolwiek lipiec po 1996 roku Wobec braku wyraźnych ochłodzeń, średnia temperatura maksymalna wyniosła 27,2 stopnia, co do dziś zapewnia mu czwarte miejsce na podium. Średnio - po prostu bardzo ciepły lipiec. Tak naprawdę - wyjątkowy Brakuje mi takich "rześkich" upałów, teraz miesiąc z takimi TMax miałby pewnie średnią o 1,5 stopnia wyższą
Szkoda tylko, że był takim sucharem, ale w tym wszystkim i tak muszę pochwalić, że między 12 a 18 lipca coś padało dosyć często, szkoda że zwykle w formie pseudodeszczowej.
Mimo to, miesiąc na plus. I tradycyjnie (moja tradycja od wczoraj ) dodaję do niego podkład muzyczny
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Luty 2021, 15:03
Akurat w moim regionie opadowo się spisał nieźle i to nie lokalny wybryk Legionowa, inne stacje w regionie (Brwinów, Bielany, Zielonki czy niesławne Okęcie, miały jeszcze lepiej xd).
Co ważne, każdy atak upału wiązał się z jakimiś opadami i burzami. Wg obserwatora z Okęcia też bardzo burzowy miesiąc - zarówno pod względem liczby dni, jak i czasu trwania.
Jedyne co irytuje, to już niestety mocno inna końcówka (chociaż w Brwinowie i wtedy trafił się opad), oraz to, że 8-9.07 walnęły dzikim upałem i jeszcze nie było burzy. No i ogólnie trochę zbyt często nawracał ten upał, co momentami niezdrowo przypomina schematy z czerwca 2019, lub - w łagodniejszym stopniu - sierpnia 2018.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum