Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 20 Luty 2021, 00:15 Najbardziej różniące się miesiące między regionami w 90-tych
kmroz vs Jacob
Luty 1991
Czerwiec 1992
Lipiec 1992
Luty 1994
Kwiecień 1994
"Lipiec 1994" (z uwagi na to, że u mnie nie był suchy xd)
Listopad 1994
Grudzień 1994
Kwiecień 1995
Lipiec 1995
Wrzesień 1997
Luty 1998 (z uwagi na początek)
Sierpień 1998
Maj 1999
Lipiec 1999
Grudzień 1999
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 20 Kwiecień 2021, 11:12
Kmroz vs PiotrNS:
- Luty 1991 (w Legionowie nie było drugiej fali mrozów w połowie miesiąca, za to ocieplenie ok. 10 lutego było dużo słabsze i krótsze niż w Nowym Sączu)
- Lipiec 1991 (w Nowym Sączu fala gorąca była łagodniejsza i nie tak sucha, za to trochę dłuższa. Dalsza część miesiąca u mnie cieplejsza)
- Grudzień 1991 (u mnie dużo zimniejszy i ze stałą białą magią na dobrym poziomie od Mikołajek do prawie połowy lutego z małą przerwą w styczniu)
- Styczeń 1992 (kontynuacja. W Legionowie strasznie słaby, nawet podczas mrozów śniegu było tyle co nic. W NS udany miesiąc, tylko w połowie stycznia śniegu na chwilę zabrakło)
- Październik 1992 (w NS dużo cieplejszy, a zarazem wyposażony większym mrozem. Jedyne ocieplenie tego miesiąca było w Kurorcie jednak bardziej okazałe, maksymalna temperatura średnia okazała się wyższa od absolutnej temperatury maksymalnej w Legiowawicach)
- Maj 1993 (tym razem to w Legionowie był dużo, naprawdę dużo cieplejszy, głównie z winy "nowosądeckich nocy"). Poza tym nawet dosyć podobny, ale końcówka bardziej udała się u mnie, to był taki czas euforii)
- Sierpień 1993 (w NS w pierwszej połowie wręcz gorący, ale niestety też dużo bardziej suchy)
- Wrzesień 1993 (w Kurorcie wystąpiło w nim dużo wyższych temperatur, aż sześć dni z wyższą TMa od najwyższej w Legionowie; niestety na ogół w pseudociepłej wersji)
- Październik 1993 (u mnie dużo cieplejszy, miał wyższe temperatury w I połowie i przede wszystkim II nie była tak drastycznie zimna)
- Grudzień 1993 (w Legionowie miał kilka fajnych akcentów zimowych, w NS niestety Trzydziestolatka )
- Styczeń 1994 (dokładnie to samo, dodatkowo NS miał kilka "kurortowych" dni, w tym rekord ciepła. Tutaj jest to styczeń niemal równy 2007, ale jeszcze mniej zimowy od niego)
- Maj 1994 (w Legionowie dość umiarkowanie wiosenny miesiąc, w NS miał w sobie wyglądający dość dziwnie upalny zastrzyk, ponadto I połowa była znacznie bardziej żabkowa)
- Wrzesień 1994 (u mnie blisko rekordu ciepła, wiele subupalnych dni - ogólnie aż 10 temperatur 25+ - za to trochę mniejsze opady i większe amplitudy)
- Kwiecień 1995 (w Legionowie podobnie chłodny, ale jednak bez takiej zimy jak w połowie miesiąca w Nowym Sączu)
- Lipiec 1995 (miesiąc do pozazdroszczenia, w Legionowie dużo bardziej wilgotny. U mnie suma praktycznie ta sama co w 2006, a najwyższa dobowa suma opadu to wstyd nawet dla marca)
- Sierpień 1995 (w Legionowie znacznie cieplejszy za sprawą nocy, które w NS powariowały, zero TMin 15+...)
- Listopad 1995 (na Mazowszu po prostu bardzo zimny listopad, niemal bezśnieżny... W NS absolutne szaleństwo, szok pod względem ilości śniegu, 38 cm jeszcze w oktawie Wszystkich Świętych... SDWPS 1 vs 291)
- Grudzień 1995 (również duże różnice, w NS ostatni grudzień z całomiesięczną pokrywą śnieżną, której nie odebrali nawet Pasterze, w Legionowie nadal dobrze, ale nie tak. Nowy Sącz miał również mocniejsze mrozy w końcówce)
- Luty 1996 (tutaj role się odwracają. Śnieżnie wyszły podobnie, ale na Mazowszu okazał się znacznie zimniejszy, podczas gdy u mnie całodobowych mrozów było relatywnie mało jak na tak mroźny miesiąc)
- Czerwiec 1996 (generalnie podobny przebieg, ale w NS II połowa czerwca nie była aż tak zimna)
- Lipiec 1996 (w Nowym Sączu miał dużo więcej naprawdę psychicznych nocy, tj. sierpień 1995. Zdarzyło się za to kilka upalnych dni, jakich w Legionowie nie notowano)
- Grudzień 1996 (zarówno na Mazowszu jak i w NS ekstremalnie zimny, ale u mnie mrozy w końcówce były dużo cięższe, ani luty 1956 ani styczeń 1987 by się takich nie powstydziły)
- Styczeń 1997 (u Kmroza śniegu jak na lekarstwo, u mnie było go pełno przez cały czas. Ścisła czołówka pod względem sumy dobowych wysokości pokrywy śnieżnej, co znalazło się kiedyś w mojej zagadce)
- Sierpień 1997 (niby te miesiące miały podobny charakter, ale jednak u mnie na obwarzankach trochę popadało, w Legionowie ten miesiąc marzeń starego Piotra to już okropny suchar)
- Grudzień 1997 (u mnie oprócz akcentu zimowego na powitanie Kmroza wystąpiły też inne, w tym "regionalna specjalność", opady śniegu na koniec roku, ale już po Świętach)
- Kwiecień 1998 (w NS do 11-go był dużo cieplejszy, nie wystąpiły te zimne przerywniki. Później już z grubsza podobnie, ale na Mazowszu nie było tak wielkich ulew jak na południu 18-21 kwietnia)
- Czerwiec 1998 (miesiąc w którego lubieniu jestem chyba osamotniony, po dość burzowej fali upałów był wyraźnie cieplejszy. Nie zdarzyły się jakieś ekstremalne ulewy, za to "lało codziennie", zapewne lepiej dopisywały także burze)
- Sierpień 1998 (lipiec 2015, bardzo mocno różniący południe od reszty Polski. W Legionowie bardzo zimny, w NS przeciętny termicznie, przy czym aż do dnia ślubu moich rodziców naprawdę gorący, z upałami i najwyższą średnią dobową w historii)
- Listopad 1998 (w NS nie tak zimny; fala mrozów rozpoczęła się później i nie przyniosła aż tak ekstremalnie niskich temperatur jak w Legionowie)
- Luty 1999 (w Legionowie po prostu śnieżny luty, zaś w Nowym Sączu bałwankowy raj, blisko pół metra śniegu w kulminacyjnym momencie, pokrywa jakiej już nigdy później nie zmierzono. Co jednak ciekawe, w Legionowie był... chłodniejszy)
- Czerwiec 1999 (tata czerwusia 2020 u mnie nie był aż tak ciepły, natomiast żabkowanie zostało trochę bardziej równomiernie rozłożone, nie wystąpiły aż tak wielkie ulewy jak w aglomeracji Warszawy 14 czerwca)
- Lipiec 1999 (to znana odwrotność lipca 1995; u mnie miesiąc w miarę deszczowy, zaś w Legionowie straszny suchar, w dodatku zauważalnie gorętszy i bardziej lampowy)
- Sierpień 1999 (w Legionowie I dekada to gorąca kontynuacja lipca, a i później dominowała stabilna norma, bez dużych chłodów. W NS pojawiły się bardzo zimne noce i dalsza część miesiąca wygląda już trochę nieletnio, za to jednak bardziej obficie podlało)
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 20 Kwiecień 2021, 11:21
PiotrNS, dzięki za tę analizę. Odnoszę wrażenie, że mój region w latach 90-tych był strasznym negatywem, zwłaszcza w tych słynnych lipcach 1995 i 1999. Widzę jednak, że nie wymieniłeś lutego 1994 - czyli u Cb też wtedy panowaly mrozy bez śniegu?
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12352 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 20 Kwiecień 2021, 11:32
kmroz napisał/a:
Widzę jednak, że nie wymieniłeś lutego 1994 - czyli u Cb też wtedy panowaly mrozy bez śniegu?
Częściowo tak; w znacznej części może nie bez śniegu, ale było go na tyle mało, że nie uznałem tego za jakąś dużą różnicę. Wiele było zimowych miesięcy, w których nasze regiony poróżniły się bardziej, chociażby przełom 1991 i 1992 roku).
Co do negatywu, to ja z kolei odnosiłem wrażenie, że to mój region nim wtedy był
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 20 Kwiecień 2021, 11:33
Zima 1993/1994 była na S Polski prawie że bezśnieżna, za cały sezon wyniki sumarycznej dobowej pokrywy ledwo przekraczały 100 cm (stacje w Krakowie, Tarnowie czy Nowym Sączu nawet mniej: Krk odnotował 62 cm).
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum