Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 137 razy Wiek: 33 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 11990 Miejsce zamieszkania: Gliwice
Wysłany: 1 Styczeń 2022, 17:54 Grudzień 2021
Był to miesiąc bardziej nieudany niż udany, głównie z powodu małej ilości słonecznych dni. No i był też to dosyć mokry miesiąc.
Grudzień 2021 zapisał się na Górnym Śląsku leciutko ponad normę termiczną według zakresu ref. 1980-2010.
Hobby: Inne Pomógł: 326 razy Wiek: 78 Dołączył: 16 Lut 2019 Posty: 16236 Miejsce zamieszkania: Polska wschodnia
Wysłany: 1 Styczeń 2022, 20:50
Grudzień był, jaki był, ale wynagrodził to wszystko przepięknymi pogodowo Świętami oraz poświątecznym poniedziałkiem. Teraz znowu szarzyzna, ciemnica i deprecha.
_________________ 21 grudnia 2024 roku o godz. 10:27 czasu polskiego Słońce przekroczyło punkt Koziorożca (przesilenie zimowe). To początek astronomicznej zimy, która potrwa do 20 marca 2025 roku. Zima kalendarzowa trwa zawsze od 22 grudnia do 21 marca.
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7634 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 4 Styczeń 2022, 12:30
Przyzwoity grudzień, może poza odwilżą w wersji zafajdanej w IV pentadzie xd Ale spokojnie 7,5/10 mu dam, nawet ten gorący sylwek miał swój urok, na pewno większy niż miało by być +2 i tajające (nie wiem czy jest takie słowo xd) ochłapy śniegu
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 22 Styczeń 2022, 22:50
Nie był to jakiś zły miesiąc (pogodowo, bo poza nią to raczej było pasmo porażek) , ale myślałem, że będzie jednak mniej spolaryzowany na początku (pierwsze 2 dni bardzo kontrastowe w zestawieniu z resztą 1 dek. miesiąca, a nawet 1 poł.). Najbardziej nie mogę się nadziwić, że podczas Mikołajek u mnie padał deszcz, podczas gdy w większości Polski było chłodniej, a z nieba leciał śnieg. Później miała miejsca zimnica (jednak sucha i nawet całkiem słoneczna) , koło 15.12 wróciło na kilka dni wilgotne ciepło (trochę popadał deszcz), 5 dni później znów powrót bardziej zimowej pogody, która się na dłużej zadomowiła (opad śniegu też był mocniejszy, choć jeszcze znikomy, dopiero na Wigilię sypnęło mocniej, ale ta minęła odwilżowo i mało brakowało, a stopiłaby u mnie do bezwzględnego zera pokrywę śnieżną [ostało się jakieś 0.5-1 cm], później zdarzały się dni, kiedy śnieg prószył przez całą dobę, ale w odróżnieniu do obecnego okresu opad nie miał większego wpływu na wzrost pokrywy), a 2 dni przed końcem miesiąca i roku pojawiła się odwilż, roztopy: biały puch szybciej u mnie zniknął niż w centrum Krakowa, zresztą ogólnie do tej pory tak chyba sytuacja wygląda: miasto odrabia za ostatnie lata.
Na "+" są jakiekolwiek okresy ciepełka, białe krajobrazy (ale co ważne, też bez szaleństw) w odpowiednim czasie, brak na ogół okresów z wielkimi opadami, a także jak to zwykle obecnie w grudniu bywa zachowane jakieś pozory łagodności (typowy konflikt między termicznym przedzimiem a termiczną zimą, zaś jeśli chodzi o wygląd krajobrazów, to przeważała mimo wszystko późna jesień).
Na "-" są niektóre (chwała Bogu pojedyncze) noce podczas ociepleń (rozumiem, było wietrznie, przez co spadki temp. były utrudnione, ale po co mi w grudniu ponad +5 C jak śpię, tyle sobie bardziej może w ciągu dnia być, w najcieplejszym momencie) , małe ilości słońca (nie była to skończona ciemnica, ale jednak siny kolor zwiastujący opady często gościł na niebie) i też przesadzona polaryzacja=tzn. mało równowagi i ciągłości, a więcej ogólnej termicznej skrajności.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 6 Luty 2022, 17:10
Tak wyglądał oficjalnie ostatni grudzień niedaleko mnie: bardzo podobnie jak u mnie, jeśli nie identycznie (jak coś nas dzieliło, to może dziesiętne części zarówno stopni C jak i mm wody).
Temp. maks. 25 grudnia nie warto się sugerować (jeszcze zanim poszedłem spać, zrobiło się mroźnie) , niestety odnoszę ogólnie takie wrażenie, że ta stacja rejestruje wzrosty i spadki temp. z ok. 1-2 godzinnym opóźnieniem.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum