Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36348 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 15:40 Najpiękniejszy grudniowy epizod zimowy od lat 11-21.12.2022
Witajcie, w końcu korzystając z totalnej stypy pogodowej - nie tylko za oknem, ale i w modelach - postanowiłem skupić się na wspominaniu różnych dawniejszych, fajnych okresów. Poczynając oczywiście od tego, który dopiero co dobiegł końca.
To były piękne chwile, epizod zimowy trwał około 10 dni i niewiele się różnił od tych z Pięknego Snu, jednak ma nad nimi jedną sporą przewagę - wydarzył się w grudniu. Tak, w grudniu, który wg wielu pasjonatów pogodowych, a nawet i pożal się Boże naukowców, miał stać się drugim listopadem, w którym już nigdy nie wydarzy się prawdziwa zima.
Zdjęć jest sporo, niestety są nieidealnej jakości, ponieważ 8.12 mi się zepsuł telefon i musiałem sobie szybko kupić zastępczy na czas naprawy - wziąłem taki z półki w Biedronce, który nawet nie nadawał się na złom, dopłacili go za wzięcie Trochę boli, ale przynajmniej niektóre, dobrze wykadrowane zdjęcia się do czegoś nadają
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 22 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 15919 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 16:27
kmroz napisał/a:
miał stać się drugim listopadem, w którym już nigdy nie wydarzy się prawdziwa zima.
To że grudzień często ostatnio zostawia takie wrażenie, że zimy nie ma, to nie oznacza, że zawsze tak będzie- bo m. in. w tym roku ta teoria upadła. Jednak nie chcę nic mówić, ale takie okresy grudniowe raczej będą przytrafiać się stopniowo coraz rzadziej a nie coraz częściej- naprawdę te 10 dni trafiły się raczej miłośnikom zimy jak ślepej kurze ziarno (podobnie prawdopodobne jest trafienie więcej niż połowy liczb w totolotku- szanse są, ale niezbyt spore).. Wskaźniki oscylacji północnoatlantyckiej zaczynały zaliczać stany depresyjne między listopadem a grudniem, przez co początek grudnia jeszcze w miarę łagodnie przebiegał, a po Mikołajkach zaczęły dziać się cyrki. O ile liczyłem się z obecnością głębszego ochłodzenia (temp. prawie zawsze idzie lepiej przewidzieć niż inne czynniki atmosferyczne), to jednak nie z myślą, że przejdą 4 śnieżne quasi-genueńczyki: zazwyczaj jak grudzień był nawet zdominowany przez te niże z południa, to taki śniegowy/prawdziwie zimowy na ogół znajdował się raczej tylko jeden, natomiast reszta wiązała się ewidentnie z odwilżami i powrotem łagodniejszej pogody. Ten grudzień najprawdopodobniej skończy się w normie termicznej, ale pogoda i temp. przez dwie dekady tak naprawdę będzie niezbyt grudniowa: 2 dek. pasuje ewidentnie do stycznia (statystycznie najbardziej zimowego miesiąca w Polsce; gdzieś na świecie [na północnej półkuli oczywiście] podobno największe zimnice w lutym występują, ale trudno mi powiedzieć, w którym kierunku jest to najbardziej typowe- myślałem, że na północ i na wschód od nas) , a 3 dek. z kolei do listopada (zaawansowanego oczywiście, babiego lata się z tego nie da za Chiny zrobić). Jakkolwiek byśmy nie narzekali i nie wybrzydzali na aurę w 1 dek. grudnia, to paradoksalnie wtedy pogoda była "najbardziej neutralna".
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12293 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 18:57
Przepiękne zdjęcia. Choć większość z nich widziałem, każdorazowe przypomnienie sobie tych wspaniałych, białych krajobrazów, sprawia mi wielką przyjemność i satysfakcją z tego, że tak piękna zima w grudniu dotknęła także Ciebie. Jarmark świąteczny, podobnie jak całe centrum Warszawy, wygląda jak z bajki, słoneczny i szadziowy poranek przywodzi na myśl zdjęcia z dalekiej Skandynawii, a oblepione drzewa same zachęcają do tego, by nakręcić jakiś świąteczny teledysk czy reklamę. Choć na Święta nie będzie tak nigdy, ponieważ pogoda jest w tym czasie sterowana lub doświadczamy jakiegoś niezbadanego fenomenu, sam fakt wystąpienia takiej zimy w grudniu po tylu latach zasługuje na duży szacunek Mnie samemu trudno było sobie wyobrazić tak zaśnieżone miasta w tym miesiącu. Ogólnie zimą tak, ale nie w grudniu. Wyszło piękniej niż sobie wyobrażałem - szkoda tylko, że wyobrażałem sobie taką sytuację nieco dłużej Ale już nie będę sobie wyobrażał.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36348 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 19:22
PiotrNS, widzę, że naprawdę stałeś się antybożonarodzeniowcem. Nawet się cieszę, ale fajnie jakby w parze z tym przyszło zobojętnienie na te dni pod względem pogody.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12293 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 19:46
Właśnie o to się staram i podkreśliłem to w swoim podpisie Chcę się trochę oderwać, aby nie pozwolić na rujnowanie swoich Świąt, samopoczucia i ogólnej jakości życia przez niepowodzenia na gruncie pogodowym. Wychodzę z założenia, że pasja ma cieszyć, rozwijać, a nie napełniać żalem. Kilka dni temu było ze mną słabo, ale teraz się poprawiło i przy tym chciałbym pozostać.
Co do stania się antybożonarodzeniowcem... a jaki ja mam wybór Przecież nawet w ubiegłym roku, kiedy znaczna część Polski miała Święta marzeń z mojej perspektywy, tutaj odwilż pozbawiła mnie bieli w najgorszym momencie. W grudniu 2010 odwilż mogła przyjść w dowolnym innym terminie, a przyszła wtedy, w 2012 zima tego dnia tymczasowo się skończyła, a przykłady można mnożyć.
Teraz już nie mam powodu aby być antygrudniowcem czy antysierpniowcem. Do antyczerwcowca też jeszcze trochę mi brakuje. Nie chcę być -anty pod żadnym względem, bo naprawdę prawie wszystko w pogodzie potrafi się przełamać. Ale na 365 dni toku ten jeden nie może... Dlatego przestaję się łudzić, że kiedykolwiek zobaczę tego dnia za oknem widok taki, jak w połowie wiosny, 14 kwietnia 2021 roku.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36348 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 20:13
Oj tam rok temu nie było tak źle, sam to przyznałeś
PiotrNS napisał/a:
Święta są białe
A tak na poważnie, to w pełni rozumiem i właśnie o to mi chodzi, byś nim był, ale nie wpływało to na odbiór całej, najpiękniejszej pory roku Właśnie pogodzenie się z tym, że ten dzień nigdy Ci nie da śniegu mogłoby być równoważne z uznaniem tego, że nie ma to wpływu na Twoją ocenę reszty pory roku. A na razie, patrząc po Twoich edycjach ocen, to niestety mam wrażenie, że poszło to w odwrotną stronę
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12293 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 21:39
kmroz, w ubiegłym roku ucieszyłem się już wtedy, gdy obudziłem się 24 grudnia rano i zobaczyłem za oknem pokrywę śnieżną. Bałem się, bo niektóre prognozy straszyły ociepleniem i opadami jeszcze przed nadejściem tej wyjątkowej doby. Później na duchu podtrzymywała mnie wiedza o opadach śniegu, które miały nadejść jeszcze w Noc Wigilijną, ale bardzo zawiodłem się, gdy sypać zaczęło dopiero w godzinach południowych i to bardzo słabo.
Jest mi jednak bardzo przykro z powodu braku możliwości przełamania Świąt. To są jedyne tak niezwykłe, nastrojowe dni podczas całej zimy. Od lat w ludzkiej świadomości łączą się z zimową pogodą, śniegiem i mrozem. Bez nich nie przedstawiają żadnej wartości estetycznej. Często tak niewiele brakuje, ale z biegiem lat zmienia się jedynie długość serii rozczarowań, żalu i poczucia skrzywdzenia przez pogodę.
A jako że tych dni nie da się przesunąć, po ich upływie (i jeszcze po Sylwestrze z Nowym Rokiem) kończy się już ta ciekawsza i bardziej przyjemna pod względami nie-pogodowymi cześć zimy. Pozostaje zwykła proza życia, pozbawiona tych uniesień, radości i tradycji. Dla mnie zima nie jest najpiękniejszą porą roku. Jest porą roku z przepięknymi, cudownymi momentami (choć i to nie zawsze), ale jako całokształt przoduje lato. A jednym z wyznaczników tego stanu rzeczy jest to, że jeśli w środku roku zdarza mi się zatęsknić za czymś po drugiej stronie kalendarza, to właśnie za Świętami. I zawsze żałuję, że nie mogą wyglądać inaczej, chociaż raz. Że nie ma takiej zmienności, jak przy innych świętach w roku - raz słońce, raz chmury, raz chłodno, raz ciepło... Kiedy te dni przechodzą, już czuję się tak rozczarowany zimą, że trudno jest to nadrobić... W tym roku szczególnie, bo zostałem okradziony z najpiękniejszej grudniowej zimy od wielu lat, i to boli. Lepszej okazji do podziwiania śniegu już nie będzie i stąd taki mój stosunek.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36348 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 22:07
PiotrNS, ja to wszystko rozumiem, ale naprawdę poniekąd "godząc" się z lipą pogody na Wigilię powinieneś też zacząć bardziej doceniać inne fragmenty zimy. Skoro wg Ciebie jest to "sterowane", to po co się przejmować czymś, na co nie masz wpływu ani Ty, ani nawet natura Lepiej skupić się na tych okresach zimy, które się ponadprzeciętnie udają, jak np kończąca się 2 dekada grudnia
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 127 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12293 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 22:28
Ależ oczywiście doceniam tę przepiękną II dekadę Była czymś tak wspaniałym i dostarczyła mi tylu dobrych emocji i widoków, że naprawdę tylko Lars może się z nią równać w ostatnich latach, no może jeszcze marzec 2018. Doceniam takie rzeczy, ale zawsze gdzieś z tyłu głowy pozostaje mi to pytanie bez odpowiedzi - "dlaczego tak nigdy nie może być w Święta?" Zadawałem sobie to pytanie zarówno podczas marcowego ataku zimy, jak i podczas Larsa, czy w kwietniu 2021, kiedy uświadamiałem sobie, że kwiecień jest bardziej śnieżny niż ostatni grudzień. Brakuje mi chociażby zmienności. Często słyszy się narzekania na Majówki, czyli z grubsza też trzy-cztery dni. A jakże inaczej wygląda wtedy różnorodność pogody... W ciągu ostatnich 15 lat przeżyłem rekordowo ciepłą majówkę 2012, ekstremalną 2018, normalne 2015, 2016 czy 2022, chłodne 2017/2020 i wyjątkowo zimne 2011 i 2021. A Święta Było wiele ekstremalnie ciepłych, jak seria 2013-2017 bez 2016, wiele patolsko ciepłych, ale bez dużych wyskoków termicznych kosztem deszczu jak 2020 i jedynie dwa udające chłód - 2018 i 2021. A gdzie jakieś szersze spektrum pogody Z Sylwestrem jest podobnie, tyle że chociaż 2016 w pełni się udał. Sylwestry 2017-21 wizualnie są jak kopiuj-wklej i różnią się tylko (zawsze patolską) temperaturą. Brakuje tego bardzo, bo to dni, które spędzam w sposób szczególny, zawsze zostawiam sobie z nich dużo zdjęć i często je wspominam. Próbuję się pogodzić, ale to trudne - i choć w tym roku godzę się już ze Świętami, to wiem że z Sylwestrem będzie ciężko. A to prawdopodobnie ostatni taki Sylwester. Szkoda. Ciągle gdzieś to we mnie tkwi i nawet jeśli daną zimę uważam za dobrą i udaną, to zawsze szczególną uwagę zwracam właśnie na te dni. Kiedyś analizując zimę 2009/2010 przejrzałem chyba wszystkie stacje w poszukiwaniu miejsca, gdzie Wigilia była biała. Bo nie mogłem znieść tego, że tak ostra zima splamiła swój honor odwilżą dokładnie w tym momencie i nie poznała śniegu z tymi tak istotnymi dniami. Szkoda i co tu więcej napisać...
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Czemu ty się zła godzino z niepotrzebnym mieszasz lękiem?
Jesteś, a więc musisz minąć. Miniesz, a więc to jest piękne.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36348 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 23 Grudzień 2022, 22:53
PiotrNS napisał/a:
normalne 2015
Wielu sadowników i rolników by Cię widłami za to pogoniło
Ale co do reszty zgoda, wiem, że zarówno ten mityczny 2.04, czy właśnie majówka, albo w drugą stronę - 27.04 w latach 2006-2015 - zapewniały większą zmienność niż ta cała Wigilia, która chyba ani razu po 2008 roku nie była poniżej normy chociażby 1981-2010 - a już na pewno nie było poniżej ogólnej normy dla 3 dekady grudnia. I wiem, że szkoda, myślisz że mnie to nie boli? Ja i tak mam łatwiej niż Ty, bo teraz wreszcie, po długiej przerwie, mogę sobie przypomnieć te pozytywne emocje sprzed roku, szybko zakłócone niestety zapowiedziami skrajnie patolskiego Sylwestra. I dzisiaj po roku, niestety z bólem serca, muszę przyznać, że Święta 2021 się udały i wiele bym dał za połączenie okresu 11-29.12 w taki sposób, że do 19/20.12 dać obecny rok, a potem poprzedni, to byłby kompletny okres (przed)świąteczny.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum