Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36422 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 10 Marzec 2024, 21:02 Utrzymujący się lód na stawach rok po roku
Ostatnie sezony będę jechał z pamięci, a dalsze będę aproksymował
2023/2024
Stawy zamroziło na pewno jakoś między 26.11 a 1.12, ale nie wiem dokładnie którego dnia, bo między 27 a 30.11 nie byłem przy żadnym. W grudniu przyznam się nie wiem jak długo trzymały, ale chyba niezbyt długo, na pewno 22.12 jak zabielało, to stawy byly już klaunowo rozmrożone. Potem z powrotem zimy zamarznięcie stawów stało się oczywiście dość szybko z powodu silnych mrozów, a potem tafla lodu trzymała na pewno do końca stycznia, potem jakoś przestałem to obserwować i koło 10.02 już lodu nie było w ogóle. Potem oczywiście lód nie wrócił, choć nie jestem pewien, czy ostatnie 3 noce miejscami nie przywróciły go na chwilę (w każdym razie nie zauważyłem tego)
2022/2023
Tutaj pierwszy lód na stawach jaki kojarze pojawił się 2.12, ale bardzo słaby i na pewno 10-11.12 go nie było przez chwilę, dopiero potem powrócił. Nie wiem zbytnio kiedy puścił, bo nie obserwowałem tego, ale oczywiste jest, że po Patodniu 1.01 już go nie było. Potem co znamienne całe styczeń nie pojawił się nawet na chwilę i gdy 4.02 było już biało, to stawów nie zabieliło, a zamarzać zaczęły dopiero po opadach. Co do lutego, to nie mam pewności jak dalej było, wiem, żę na pewno 28.02 były już zamarznięte, ale jak to wyglądało przez większość tego miesiąca to nie wiem, myśle jednak że puścił, a 28.02 ledwo co przymroziło, bo tafla była bardzo cienka. W kolejnych dniach to pewnie była walka lodu z jego brakiem, jedynie 6.03 było na tyle mroźno, że stawy były nie tylko skute, ale i białe, ale nadal była walka lodu z jego brakiem, bo np z 9.03 mam zdjęcie zamarzniętego stawu, ale bez bieli, czyli musiało się nadtapiać. W każdym razie od około 5/6.02 do połowy marca raczej przynajmniej jakieś śladowe oblodzenie było stałe.
2021/2022
Chyba jedna ze stabilniejszych zim w tym kontekście. Podczas pierwszego realnego pudru i mrozu 5/6.12 jeszcze stawy były niezmarznięte - potem jednak je skuło i takiego 8.12 wieczorem większość stawów zabieliło. Jednak grubość tego lodu szału nie robiła, bo już 15.12 zaczął pękać. Lód powrócił chyba koło 21.12 i już zdołał pozostać do końca roku, po czym Patosylwester go oczywiście rozwalił. Na tym etapie jeszcze szału nie było, lecz jak po 7.01 (niestety już bez opadów) skuło stawy, to w większości jakiś tam lód na nich trzymał przynajmniej do 5.02, choć oczywiście biel z nich znikła dość szybko po 25.01 i widać tafla była cienka, bo po śnieżycy z 1.02 niektórych fragmentów stawu nie zabieliło. Na pruszkowskim stawie widać, że między 5 a 7.02 sporo lodu ubyło i raczej w kolejnych dniach się poddał. Jednak nie był to oczywiście koniec lodu - myślę, że niejeden staw oblodziło między 12 a 15.02 i przede wszystkim w pierwszej połowie pożarca. Gdybym miał strzelać, to myślę, że po tym pożarcowatym suchogównomrozie dopiero koło 23.03 lody zaczęły puszczać na dobre.
2020/2021
Tutaj na pewno stawy zamroziło na początku grudnia, bo mam z 3.12 foty, ale była to cienka tafla, która szybko puściła. Potem niestety nie wiem jak było między 8 a 11.12, ale z uwagi na brak rozpogodzeń myślę, że szału nie robiło. Potem realnie tak do 13.01 nie było raczej lodu, a przykładowo 13.01 jakkolwiek piękny, to był ze stawem w kiepskim stanie, bo dopiero zaczął zamarzać. I właściwie później z krótkimi przerwami zamrożone stawy trzymały do... połowy marca. Podczas odwilży oczywiście śnieg z nich potrafił znikać, ale lód nie. Przykładowo 6.03 w Pruszkowie stawy były jednym z niewielu miejsc, gdzie można było w ogóle zauważyć ślady po konwekcji z poprzedniego dnia. Po ociepleniu z połowy marca jednak lody puściły na dobre i konwekcja z 18.03 była już bez bieli na stawie w Pruszkowie, który w okresie 5-11.03 był biały w większości cały czas - mimo, że na glebie biało w tym okresie było łącznie może z 15 godzin xd (kilka godzin 5.03, 7.03, 8.03 i 11.03)
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum