Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Marzec 2024, 10:34 Brak zimy 2023/2024 w górach woj. małopolskie? Obalamy mity!
Szczerze mówiąc, to sam się tu muszę uderzyć w pierś, bo jeszcze z 2-3 tygodnie temu, gdy brakowało danych ze stycznia, sam ulegałem tej propagandzie, jakoby miniona zima, a zwłaszcza styczeń, były jakieś drastycznie słabe w rejonach górskich i podgórskich. Ulegałem propagandzie o absurdalnej słabości lutego 2024 w Zakopanem, podczas gdy jak się okazało - on nawet nie pobił antyrekordu SDWPŚ. Był to oczywiście tam żenujący miesiąc, nie do zaakceptowania, ale też nie było to aż takim wynaturzeniem, jak mi się wcześniej wydawało...
Ale dobra... o lutym za dużo nie chce gadać, bo w sumie nie ma o czym. Większość posterunków zresztą nie ma jeszcze danych z lutego, więc tym bardziej nie ma sensu o tym gadać. Zwłaszcza, że wiele do statystyk to on nie dorzuci. Podobnie jak marzec, który zmarnował już trzy spływy chłodu w regionie polskich Karpat.
Skupmy się na tym co wcześniej, postanowiłem w tym wątku po kolei oceniać grudzień i styczeń pod względem ich zimowości w górskim regionie woj. małopolskie. Aby porównanie mieć realne, będę korzystał tylko z tych stacji, które swoje dane mają od przynajmniej 40 lat. Przy okazji postaram się przemycać listopad, który naprawdę się postarał w regionie gór i dał radę wejść do niemalże czołówki historycznej.
Uprzedzając pytanie, moim celem nie jest żadna "obrona zimy", czy jak to Jorguś pisze "taryfa ulgowa". Moim celem jest obalenie krążącego mitu, jakoby ta zima w górach była jakaś ultra słaba. Była z powodu lutego i marca (który w górach jest integralną częścią zimy, zwłaszcza powyżej 700mnpm) oczywiście słabsza od przeciętnej, ale niestety było w historii wiele dużo gorszych.
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Marzec 2024, 11:11
Niestety im dalej na wschód lub szczególnie im wyżej, tym większe znaczenie raczej mają wysokości pokrywy śnieżnej w późniejszej fazie zimy, z racji tej że sumy zbierają się wówczas wyższe. O ile na zachód od linii rzeki Wisły (czy drogi krajowej 7, europejskiej E77) sytuacja bywa bardziej niejednoznaczna, o tyle na wschód od niej przeważnie trzeba liczyć na lepsze wyniki w drugiej części sezonu (chyba że dochodzi do takich nietypowych sytuacji, że grudzień na kontynencie jest raczej zdominowany przez mrozy i lub śniegi a luty przez regularne odwilże jak obecnie- grudzień jest z reguły łagodniejszy i cieplejszy od lutego, śniegu też pojawia się mniej).
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36420 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 19 Marzec 2024, 12:30
1. Łącko
Stacja najbliższa Piotrowi położona na względnie podobnej wysokości (Łabowa jest jednak wyraźnie wyżej, ona byłaby dobra do reprezentowania np Kunowa, który swoją drogą też jest blisko).
Zacznijmy od listopada i grudnia. Okres zimowy od 26.11 do 10.12 bezsprzecznie był ładny, pokrywa może obiektywnie nie szalała, ale była znacznie wyżej niż granica pudru, do tego regularnie odświeżana. Epizod z Wigilii też nie powinien umknąć, takie 10cm z dupy to jednak serio coś darowanego. No i w końcu styczeń, z pozoru wygląda suabo, ale...
Przejdźmy do drugiej tabeli. Pomiary z Łącka są bardzo długie, więc seria jest realnie w jakiś sposób wiarygodna. Kolor błękitny w przypadku stycznia oznacza jedno - na tle całego okresu historycznego styczeń wypada co najwyżej "lekko słabo". Niestety, ale na tej wysokości totalnie żenująco oprócz oczywistego stycznia 2020, wypadły też stycznie 2018 i 2016, a wyraźnie słabiej też wypadła... większość styczniów z poprzedniej pato-serii 1988-2002. Zresztą już pomijając tu licytowanie się, po prostu sam kolor o czymś świadczy... Niestety, wbrew temu co Piotr napisał w innym wątku, nie było to minimum przyzwoitości, skoro aż 40% styczniów z całej serii jak widać nawet takiego "minimum" nie miało.
No ale styczeń styczniem, spójrzmy na grudzień jeszcze. Pomarańczowy kolor (a więc odchylenie o krok wyżej od normy, niż w przypadku stycznia) to już samo w sobie jest coś. Wynik najlepszy od 13 lat - również. A także to, że na każdym etapie historii ten grudzień by robił pewne wrażenie i względem każdego refa wypadł wyraźnie lepiej od średniej. To grudzień udany w tym miejscu nie tylko względem współczesnych standardów, ale i także standardów znanych z PRL - choć żadną tajemnicą nie jest, że akurat grudnie wtedy nie miały praktycznie żadnej przewagi nad XXI-wiecznymi - a względem takiego okresu 1995-2012 to wręcz grudnie z PRL były chyba słabsze
No i zostaje luty. Danych brak, ale nie ma co się łudzić - poza ewentualnymi 3-5cm z 8.02, raczej nic tam nie miało szansy się pokazać. Kwestię marca pomijam - Łącko jest akurat jeszcze na tyle nisko, że absolutnie porządna zima w marcu nie jest tam jeszcze standardem, a jej brak nie jest anomalią. Dość powiedzieć, że kolor zielony obejmuje SDWPŚ rzędu 10cm oznacza w praktyce albo kilka dni marnego pudru na cały miesiąc, albo jednodniową Narnię po śnieżycy...
Tak czy siak już przez sam luty zima 23/24 wypadnie tam w statach oczywiście słabo. Patrząc na staty sezonu, to niestety na kolor błękitny już się załapie. Jednak... obok tych najsłabszych sztuk, nawet tam nie stoi. Pomijam już takie zimy 13/14, 14/15 (tak, tak!), 15/16, 17/18, 19/20 czy 21/22 (choć ta ostatnia to i tak była tam litościwa, bo chyba nie było żadnej zimy, która tak bardzo przez te 50m różnicy między Łąckiem a Sądeckim Parkiem Etnograficznym, by miała różnice w jakości....). Sporo znacznie słabszych zim było jednak i dawniej - w tak hołubionym okresie przełomu wieków niestety też takie bywały, np 2000/2001 czy 1997/1998, wcześniej na początku lat 90-tych, to większość, a także nie sposób zwrócić uwagi na parę przypadków z lat 70-tych....
Na tym kończe ocenę Łącka. Z każdą kolejną stacją (zamierzam przeanalizować głównie te, które mają stare dane, bo większość stacji gór i pogórza pokrywę notuje od nie więcej niż 20 lat i dla mnie to niestety oznacza brak realnego odniesienia), będę szedł powoli w górę. Tak jak mówiłem, chce skupić się na stacjach mających stare dane, ale wydaje mi się, że Łabową - która ma dane od raptem kilkunastu lat, z szacunku na bliskość do Kurortu oraz moim zdaniem reprezentatywność dla wiosek bezpośrednio nad domem Piotra, na które nie raz dojeżdżał na dwóch kółkach, położonych na podobnej wysokości co Łabowa - również zasłużyła tu chociażby na małą wzmiankę
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 19 Marzec 2024, 15:51
To prawda, suma PŚ np. u stacji reprezentującej Zakopane wynosi jak na razie za sezon 1105 cm. Na tle ostatnich dobrych ponad 70 lat zdarzały się jednak na tym posterunku zaledwie 3 pory chłodne z 3-cyfrową sumą, tj. 1960/1961 (764 cm), 2013/2014 (657 cm) i 2015/2016 (497 cm).
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Zimowy czas z przełomu listopada i grudnia dośc podobny do tego co w Łącku, jednak wyraźnie dłuższy. Epizod przedświąteczny zaczął się dzień wcześniej. Natomiast na duży plus Stykuś - od początku widać, że śnieżyce z 6-7.01 to były w większości już śnieżyce, a nie deszcz, dzięki czemu była naprawdę solidna pokrywa. Widać też, że odświeżeń po 12.01 już brakowało, ale ciepły sektor nie zabrał wszystkiego do zera i po jego przejściu sobie dość powoli sublimowało/tajało, a takiego 23.01 jeszcze potrafiło sypnąć, potem 28.01 też. Ogólnie lepiej niż w NS czy Łącku, ale z uwagi na wysokość nie powinno to tak dziwić. Porówanjmy jednak do statystyk - niestety zakres danych krótki
Generalnie grudzień tutaj się aż tak nie wyróżnił jak w Łącku - 2022, a także 2016 i 2012 okazały się ciut lepsze. O tym z 2016 wiemy, że był mocno na styk i wysokość mogła robić olbrzymią różnice, w 2012 również kluczem było to, ile śniegu zdołało wytrzymać tę patolę z połowy miesiąca. Listopad też się aż tak mocno nie wyróżnił, w 2016 było lepiej, a i w... 2015 było niewiele gorzej. No i styczeń. Na tle tego 13 lecia wypadł dość przeciętnie - były oczywiście wyraźnie lepsze sztuki jak 2021, 2017 i oczywiście 2013 oraz 2019 , jednak były też wyraźnie słabsze. Ot taki średniaczek na tle tych lat, czyli pewnie w skali całych pomiarów by wypadł błękitnie lub niebiesko.
Ogólnie duecik grudnia i stycznia, pomijając już listopad wypada tutaj też tak sobie, wyraźnie lepszy był w 2016/2017, 2018/2019 i oczywiście 2012/2013, trochę lepiej też było 2011/2012, 2020/2021 i 2022/2023. Były jednak też wyraźnie "tragiczniejsze" przypadki i warto to podkreślić.
To co mnie zaskakuje, to mimo tego, że z Łąckiem to niecałe 100m różnicy, to jednak statystyki pokryw w wielu poprzednich sezonach różnią się wręcz drastycznie. W ostatnim sezonie też była spora różnica, ale jednak widać wyraźnie, że mniejsza....
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 25 Marzec 2024, 16:49
W tym sezonie nie było wbrew pozorom inaczej- najwyżej mogła zmienić się skala wysokości warstwy śnieżnej, że zamiast 5 czy 10 razy większej pokrywy (niż na nizinach czy wyżynach) była większa do nie więcej niż 2-3 razy, bo pojawił się praktycznie wszędzie konkretny rykoszet, ale bez większego poprawiania w górach i praktycznie wszędzie jak spadał śnieg, to temp. powietrza oraz ziemi sprzyjały konserwacji, a także sumy opadów należały do bardziej porównywalnych.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 24 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16302 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 8 Październik 2024, 19:47
Janekl napisał/a:
Mam takie pytanie dlaczego jak chcę otworzyć link to wyskakują dane tylko dzisiejsze nie otwierają te ,które powinny. To się dzieje od niedawna.
Zależy co miałeś na myśli pisząc "niedawno"- admin meteomodelu zrobił rewolucję z dostępem do głównej części serwisu i informacji mniej więcej w połowie lutego (rozbijając blog na oddzielnie sekcję komentatorską zawierającą wpisy internautów oraz dane pogodowe), więc jakiś miesiąc przed wpisem Twojego autorstwa. Dla mnie jako człowieka który nie pamięta dokładnie, co robił wczoraj, jeden miesiąc to kawałek życia.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum