Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy. Polityka CookiesDowiedz się więcejCyberbezpieczeństwoOK
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 5 Lipiec 2021, 15:23
Wtedy jeszcze żyłem nadzieją, że grudzień zmieni się na lepsze. Później pogodziłem się z ciepłem i nijakością, ale 11 grudnia wciąż marzyłem o zmianie pogody w chłodnym kierunku. A jakby zima miała być porządna, to szczerze mam wyrąbane na listopad - przyjmę nawet 20 przy lampie w III dekadzie (Kurort potrafi), gdybym widział że za chwilę będzie przepięknie. W mojej piramidzie potrzeb pogodowych grudzień marzeń stoi na szczycie.
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 5 Lipiec 2021, 15:26
Co nie zmienia faktu, żę pozytywna ocena takiej listopadowej nijakości szokuje. Można mieć wywalone na listopad, sam zaczynam mieć, ale jednak oceniać można przecież
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 16 Lipiec 2021, 15:07
Cytat:
Maj
1 dekada - 2016.
Sporo słońca, stabilny wczesnoletni komfort termiczny i te burze/opady błyskawiczne (szkoda, że akurat na pogodynce dane radarowe są od marca do maja 2016 wycięte , bym mógł to dokładnie obejrzeć). Coś pięknego. Do szczęścia zabrakło, by chociaż jedna z tych burz przyniosła naprawdę porządny opad.
Paradoksalnie, miało to TROCHĘ wspólnego z falą upału z przełomu lipca/sierpnia 2018.... Podobna anomalia (no, może trochę mniejsza xd), podobny układ baryczny, podobne usłonecznienie, podobna skłonność do konwekcji.... Jak to wiele zależy od pory roku.
2 dekada - 2006
Były wyżej moje maturki, teraz czas na moją Pierwszą Komunię i Biały Tydzień Szczerze, z całym szacunkiem do 2015, podobnie przyjemne, ale jednak ten przymrozek z 16.05, jakkolwiek krótki, to po prostu zbędny. No i jednak 2006 miało więcej słońca i było ciut cieplejsze. I większa suma opadów/ilość burz (chociaż w obu przypadkach było ich sporo jak na maj). Ogólnie bardzo ciekawe wspomnienia, wtedy zaczynała kwitnąć pierwszy raz moja pasja...
3 dekada - 2019
Już pisałem na ten temat. Nie będę się powtarzał. Myślałem, czy nie było lepszej, ale jednak w 2012 zakała na początku, dalej przyjemnie ale trochę nudnawo. W 2017 i 2011 chyba trochę zbytni rollercoaster za to, w dodatku i tak sucho. 2016 za to faktycznie mogła być minimalnie chłodniejsza.
WOW, dzisiaj chyba bym dał to samo
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Meteorologia Pomógł: 182 razy Wiek: 26 Dołączył: 10 Gru 2019 Posty: 7637 Miejsce zamieszkania: Katowice
Wysłany: 16 Lipiec 2021, 15:50
Chyba tez bym to wziął, z Mazowieckich wersji by wyszedł całkiem przyjemny i ciekawy twor, niestety slaskie wersje tych dekad to trochę przepis na sraj xd
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 25 razy Wiek: 26 Dołączył: 02 Sty 2020 Posty: 16329 Miejsce zamieszkania: gmina Zielonki/Kraków
Wysłany: 12 Listopad 2021, 12:20
kmroz napisał/a:
jakby mógł leżeć przy +10 stopniach
W tym roku w II połowie lutego pewnie mimo jeszcze wyższych temp. ogólnych coś punktowo w Polsce leżało. To był na swój sposób fenomen. No ale przy tych kilkunastu C w słońcu punkt rosy wynosił koło 0 C, a nawet poniżej tej wartości, więc ta okoliczność mogła (tak mi się wydaje, ręki czy głowy sobie nie dam obciąć) spowalniać topnienie pokrywy śnieżnej.
_________________ Jestem za ograniczeniem do minimum wilgotnego gorąca i wilgotnych upałów.
Jak napiszę gdziekolwiek głupoty, to bardzo Was przepraszam.
Głowa jest od tego, by włosy miały na czym rosnąć.
Hobby: Wszystko! Pomógł: 162 razy Wiek: 27 Dołączył: 02 Sie 2018 Posty: 36425 Miejsce zamieszkania: Michałowice/Wwa-Włochy
Wysłany: 12 Listopad 2021, 12:33
O okresie styczeń-marzec, to nie musimy nawet rozmawiać. Wiadomo - szapo ba! Jedynie ta 2 dekada marca mogła być inna xd I w sumie trochę więcej lampki mogłeś dać, bo serio pochmurny duet styczeń-luty ci wyszedł Nie zaszkodziła by jakaś pogodniejsza 2 i 3 dekada lutego, jak śniegu i tak już byłoby bardzo dużo.
Przyznam, ze naprawdę mi się podoba ten kwiecień, co go utworzyłeś, może 2 dekada mogła być lepsza, bardziej wilgotna, już nawet kosztem temperatury.
Co do maja, to się trochę rozczarowałem, bo do 29.05 strasznie sucho/pajacowato wygląda. Aczkolwiek miał trochę tych burek i przede wszystkim był ciepły, więc to na plus, jednak trochę za dużo tej pustynii...
Czerwuś? Po prostu jakiś ideał Fenomen nad fenomeny, najpiękniejsza bajka. Dawać mi takiego
Lipuś też bardzo fajny, jedyne co bym zmienił jakbym mógł, to to wycofanie lata 7-10.07 dał bym w całkowicie suchej wersji (analog do tego 21-24.07)
Sierpień niezły, ale tu wydaje mi się daloby się skleić coś lepszego, a z 3 dekady jednak nie mogę darować dni 26-28.08, 29.08 zresztą też mnie odpycha, ale z uwagi na burkę już wybaczę.
We wrześniu akurat ta 2 dekada mnie tak nie boli, z obrzydzeniem patrzę za to na okres 4-8.09 3 dekada jak zobaczyłem z którego roku to już miałem też rzygać , ale u Ciebie nie była tak tragiczna, co nie zmienia faktu, że słaba, jestem pewien, że dało się lepiej ułożyć ten miesiąc Na przykład dając 3 dekady z 2017 roku XD
Październik? Ta 1 dekada u Ciebie to solarno-opadowy negatyw mojej. U mnie była naprawdę maksymalnie antyzłośliwa, bardziej się nie da, a u Ciebie jak zawsze Ale 2 i 3 dekada na mocny plus, zwłaszcza w takim NS naprawdę ciężko było znaleźć dużo lepszą opcję. Ostatnio jednak się radykalizuje i trochę mi szkoda, że nie dałeś jakieś białego epizodu
Listopad? Sorry, jeszcze mieszkając w centrum Polski bym przebolał danie jakiegoś ciepło-żabkowego, przynjamniej na 1 lub 2 dekadę, ale w NS to normalne ciepełko w listopadzie po prostu nie istnieje xd Nawet ta 2015 strasznie pajacowata. Zdecydowanie mając Twoje opcje dałbym listopad w całości zimowy Co do 3 dekady to wiadomo
Grudzień
_________________ Fan wybitnego klimatu lat 1995-2013. Kiedyś to było
Hobby: Większość z wymienionych Pomógł: 130 razy Wiek: 25 Dołączył: 01 Maj 2019 Posty: 12354 Miejsce zamieszkania: Nowy Sącz/Kraków
Wysłany: 12 Listopad 2021, 15:33
A to już wyjaśniam
Wstawiając te dekady, nie miałem na celu sklejenie idealnego miesiąca czy roku z takich dekadowych puzzli, lecz po prostu wybranie tych, które najbardziej mi się podobają, w oderwaniu od siebie. Gdybym chciał zrobić inaczej, oczywiście inaczej złożyłbym maj - w tym miesiącu akurat bardzo zależy mi na braku długiej pustyni, wcale niemniej niż w kwietniu. Te pojedyncze dekady przypadły mi do gustu tym, że były ciepłe, a przy tym zawierały burze i opady przy akceptowalnych temperaturach. Rozważałem inne, ale wkradały się tam bardzo niepożądane rzeczy, np. bardzo niskie temperatury minimalne - o ile jeszcze w tej I dekadzie z 2018 roku tolerowałem, tak później już nie ma mowy. Wbrew pozorom, pomimo Globcia, w tym wieku nie było wiele takich w pełni satysfakcjonujących majowych dekad.
Odnośnie lata, w I dekadzie lipca jakoś trudno mi było znaleźć coś naprawdę przyjemnego; bardzo często w tym okresie trafiały się Wrota w niekoniecznie pożądanej wersji, jak również przesady pustynne lub żabkowe. W 2009 roku podobają mi się szczególnie te częste burze z ładnymi sumami opadu - kontynuacja końcówki czerwca, ale już z większymi ilościami lampki, sprzyjające temperatury i brak zimnych nocy, co już np. w I dekadzie lipca 2016 wystąpiło.
Co do sierpnia, moje motywy były bardzo podobne, właściwie identyczne. Nie miałem żadnych oporów co do III dekady sierpnia 2016 - upał był krótki i skończył się wyśmienicie, zwłaszcza że sam w sobie był naprawdę fajny, miło podkreślił lato.
I dekadę września 2014 już wiele razy broniłem, może znajdę post, w którym to robiłem, było tam wiele argumentów. Nie potrafię znaleźć coś lepszego, tak ciepłego, a przy tym dynamicznego. Tam nie było ani suchowieja, ani amplitudowego pseudociepła, ani pełnej lampy, a za to nie zawiodły stałe fragmenty prawdziwego lata, które w I dekadzie września, tj. w III dekadzie maja, ma rację bytu. Cieszę się za to, że reszta września już Cię tak nie boli - 2017 sam całkiem lubię, ale jakby na to nie patrzeć, ciepły to on nie był - chyba że epizodycznie, ale te epizody pewnie byś oznaczył wiadomą emotką
Październik dałem taki jak najbardziej kompromisowy, a przy tym dający mi satysfakcję. W tym okresie jeszcze nie zależy mi na śniegu, który i tak zaraz się rozleci, podobnie jak na dużych spadkach temperatury. Taki wyż z 0/-2 temperatury minimalnej jeszcze jest w porządku, ale niżej wolałbym już w listopadzie. Na śniegu zależy mi mniej więcej od tego okresu roku, w którym jesteśmy teraz. I mięta nie jest bez powodu, bo zaczynam czuć się jak pewien pan w 2018 roku - tak jak on martwił się ciągłym odwlekaniem i spłycaniem ochłodzeń, tak i ja reaguję teraz.
Jeszcze co do "złośliwości" i normalnego ciepełka - pamiętaj, że mamy trochę inne klimaty i ode mnie bliżej jest do Budapesztu niż do Legiowawic A na Węgrzech to dopiero mają sielskie lata
A grudniowi to ukłońmy się razem
_________________ Użytkownicy forum LukeDiRT są jak rodzina
Aktualna pora roku: wielki test dla naszego klimatu
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum